czwartek, 13 lutego 2014

5 rzeczy, które mam ochotę zrobić w lutym

Ani się obejrzałam, a tu już luty. Wreszcie jest jaśniej, słoneczniej, rześko. Kiedy wracałam w piątek z pracy, pierwszy raz ciemno zrobiło się dopiero, gdy dotarłam do domu! Zima co prawda jeszcze się nie skończyła, ale najtrudniejsze już z głowy. Ta myśl dodaje mi energii, która potrzebna mi będzie, aby:

  • Wziąć udział w najbardziej poruszającym globalnym flash mobie - One Billion Rising, czyli w polskiej wersji Nazywam się Miliard. W zeszłorocznej edycji przeciwko przemocy wobec kobiet i dziewcząt zatańczyły tłumy w ponad 200 krajach. W tym roku może być ich jeszcze więcej!
  • Pozbyć się 10 nieprzydatnych rzeczy. Staram się na bieżąco wyrzucać to, co niepotrzebne. Często też zbędne przedmioty wymieniam na coś pożądanego, korzystając z lokalnej grupy wymiankowej na Facebooku (istnieją takie dla wielu miast, można też założyć własną). Mam jednak ochotę dodatkowo zintensyfikować swoje działania w tym miesiącu.
  • Poszperać trochę i znaleźć kilka ciekawostek dotyczących Lizbony - miejsca, muzyka, jedzenie, widoki. Będę tam na warsztatach w marcu i choć pobyt zapowiada się intensywny, zaplanowałam sobie jeden wolny dzień na spacer po mieście. Tak, krótko, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by tam wrócić, jeśli się zakocham :-)
  • Przeczytać książkę o Malali, którą dostałam na imieniny. Niecierpliwie czekałam, aż ukaże się polskie tłumaczenie i jestem jej bardzo ciekawa.
  • Oraz spróbować ugotować coś nowego. W zeszłym miesiącu przygotowałam pastę z zielonego groszku, która okazała się przepyszna i rozbudziła moją ochotę na kolejne odkrycia.
A Wy jakie macie plany na ten miesiąc?

6 komentarzy:

  1. Luty rzeczywiscie juz za pasem… jakie ja mam plany na te czesc lutego, ktora jeszcze przed nami? Najpierw dwa wieczory w teatrze, potem tydzien urlopu i pobyt w mojej poludniowej Arkadii (regenerowanie sil) i znow tygodniowy wyjazd sluzbowy… Ani sie nie obejrzymy i juz bedzie marzec :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niko, ależ kusząco brzmią Twoje plany! Czytałam Twoją recenzję jednego ze spektakli, ciekawa jestem tego drugiego. Też miałabym ochotę zregenerować siły, ale na to muszę jeszcze poczekać :-)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już częściowo plany spełniłam - w naszym mieście były w weekend warsztaty gospel (jako część grupy organizacyjnej latałam co prawda głównie ze ściera i z mopem, ale i tak było cudownie). Teraz został mi jeszcze wyjazd z rodzinka i ciągłe pogłębianie pozytywnego nastawienia oraz kondycji fizycznej :).
    W kwestii Lizbony - polecam przewodnik "Bezdroży" - może jest mało atrakcyjny wizualnie, ale jest dużo faktów. Jakby co, mogę nawet jakoś przesłać - lubię się dzielić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, dziękuję :) W związku z tym, że jadę na krótko, nie chcę zabierać książkowego przewodnika, ale przejrzę go w księgarni. Chętnie skorzystałabym z Twojej propozycji, ale nie chciałabym Ci robić kłopotu (i kosztu!) z wysyłką.
      Udział w warsztatach gospel to jedno z moich marzeń. Przypomniałaś mi, by zamienić je w cel i po prostu to zrobić :-) Za realizację pozostałych planów trzymam kciuki!

      Usuń
    2. Jak będziemy znów coś organizować gospelowo - dam znać :)
      Dobrego dnia :)!

      Usuń