Za oknem czyste niebo i piękne
słońce odbijające się od grubych warstw śniegu – warunki wprost wymarzone do
zimowych spacerów. Ubraliśmy się ciepło i ruszyliśmy do lasu. Mróz lekko
szczypał w policzki, słońce przedzierało się przez gałęzie, a śnieg pod stopami
przyjemnie skrzypiał. Wszechobecna biel, cisza i rześkie powietrze pomagają
przewietrzyć myśli.
Jak się rozgrzać, gdy za szybą mróz, a wokół pełno kaszlących i kichających przechodniów? Imbirową,
antyprzeziębieniową bombą witaminową!
Napój imbirowy - mój faworyt w chłodne dni |
Rozgrzewający napój imbirowy
Potrzebne są:
- Korzeń imbiru
- 2-3 plasterki cytryny
- 2-3 plasterki pomarańczy
- Miód
Z korzenia imbiru kroimy dwa
plasterki o grubości mniej więcej pół centymetra, zdejmujemy skórkę. Każdy z
nich lekko nacinamy, dzięki czemu imbir szybciej puści sok (ja zwykle rysuję na
powierzchni nożem szachownicę). Jeśli chcemy, plastry cytryny i pomarańczy
możemy pokroić na połówki albo na ćwiartki. Zalewamy gorącą, ale nie wrzącą
wodą. Chwilę odczekujemy i dodajemy miodu do smaku. Napój zalany
wrzątkiem będzie równie pyszny, jednak pozbawiony znacznej części swoich
cennych właściwości. Mieszamy i pijemy, ciesząc się smakiem i wzmocnioną odpornością!
A Wy jak się rozgrzewacie w te
zimne dni?